Gdy tak siedzę, w czas współczesny
Przed taflą szklaną
A jakże znaną
Gdy tak siedzę, w czas niewczesny.
W samotności pogrążony
W duchu, straszliwie skulony
We wspomnień potoku
W myśli natłoku
W straszliwym szoku
We władaniu mroku
Gdy wciąż myślę o Tobie
Zapadam się w sobie
I nie wiem już, co robię
I łzami, biurko zdobię
Dlaczego więc w snach mnie nawiedzasz
Jak mara przeklęta
Jak przeszłość zaklęta
Dlaczego więc w snach mnie odwiedzasz
I nie chcesz zostawić w spokoju
Nie pozwalasz, zemrzeć w pokoju
Smutaśny wiersz, ale prawdziwy ;(
OdpowiedzUsuńTo prawda, z wierszami u mnie to jest tak, że tworze pod wpływem emocji. Zazwyczaj smutkj, tęsknoty i żalu.
OdpowiedzUsuń